Autor dzieła:
Miejsce:
Epoka:
Audiodeskrypcja dzieła
Rozpoznawalny niemalże tak jak Mona Lisa Leonarda da Vinci, drugi obraz przedstawiający siedzącą kobietę i powszechnie znany pod tytułem "Portret matki artysty" lub „Matka Whistlera” autorstwa Jamesa McNeilla Whistlera (ur. 1834 - zm. 1903), mało komu jest znany pod oryginalnym tytułem, który nadał mu sam autor: „Aranżacja szarości i czerni”. O ile uśmiech Mony Lisy jest symbolem tajemnicy, to poważna i cierpliwa poza starszej kobiety odpowiada purytańskiemu stoicyzmowi, bastionowi moralności i jest symbolem macierzyństwa.
Zaraz po namalowaniu dzieło Whistlera nie zyskało jednak uznania. Krytycy przypisali szarą paletę malarza do słynnego, mglistego, zanieczyszczonego klimatu Londynu. Publiczność była zaskoczona jego półprzezroczystością, szkicowością w porównaniu do wykończonych i malowanych gęstymi farbami dzieł typowych dla Akademii. Zaprezentowane podczas wystawy Royal Academy of Arts zostało odrzucone przez jurorów. Pogłębiło to rozdźwięk pomiędzy artystą i Akademią, a „Aranżacja szarości i czerni” stała się ostatnim wystawionym w tej instytucji obrazem Whistlera. Na domiar złego borykający się wówczas z problemami finansowymi malarz bezskutecznie próbował go sprzedać. Odmawiali mu marszandzi, prywatni kolekcjonerzy, odmawiały galerie i muzea. Dopiero w 1891 r. obraz trafił do paryskiego Musée du Luxemburg, skąd w 1922 r. został przeniesiony do Luwru. W 1932 r. został wypożyczony na dwa lata i był pokazywany na wielu wystawach w amerykańskich galeriach.
To wtedy zaczęła się jego niezwykła popularność – obraz przedstawiający skromną starszą panią
w czerni spodobał się Amerykanom do tego stopnia, że w 1934 r. Urząd Pocztowy USA wydał okolicznościowy znaczek z okazji Dnia Matki z "Portretem matki Whistlera”, któremu towarzyszy hasło: "Pamięci i ku czci matek Ameryki", zaś w dolnym lewym rogu dodano wazon z kwiatami. Cztery lata później w Pensylwanii powstał pomnik inspirowany obrazem amerykańskiego malarza. Dzieło Whistlera stało się ikoną macierzyństwa i uczuć rodzicielskich. Dziś jest już stałym elementem popkultury, pojawia się m.in. na plakatach, filmach i serialach telewizyjnych. Kto nie widział go na ekranie, może obejrzeć je „tradycyjnie” w paryskim Musee d’Orsay, w którym znajduje się od 1986 roku.
Obraz malowany techniką olejną na płótnie o wymiarach: wysokość 144,3 cm, szerokość 162,5 cm powstał latem 1871 roku w studiu Whistlera przy Lindsey Row w Chelsea w Londynie. Malarz mieszkał wtedy z matką, Anną Matildą, 67-letnią wdową po George’u Washingtonie Whistlerze, inżynierze kolejowym, który w 1849 roku wraz z trojgiem dzieci zmarł na cholerę. To ona właśnie jest tą starszą, nobliwą panią ubraną w czarną suknię, którą możemy zobaczyć na obrazie Jamesa McNeilla Whistlera.
Syn przedstawił ją w jej codziennym, żałobnym stroju, jaki nosiła od 32 lat. Siedzi ona na prostym krześle o smukłych nogach, bokiem do widza, ukazana z lewego profilu. Stopy wspiera na niskim, tapicerowanym podnóżku. Czerń jej długiej, prostej i skromnej sukni kontrastuje ze śnieżną bielą koronki kołnierzyka i mankietów oraz półprzejżystej chusteczki, którą trzyma w jednej z dłoni spoczywających na wysokości ud. Półprzezroczyście biały czepiec okrywa tył głowy. Jego krawędź z przodu osłania długi welon w tym samym kolorze, spływający przez ramię do pasa z przodu. Na twarzy uwidacznia się upływ czasu. Bruzdy nosowe, zagłębione szarością oczy i lekko zwiotczała skóra pod szyją, nie odejmują jednak modelce ani urody, ani dostojeństwa.
Starsza pani siedzi prosto, pełna godności. Głowę ma delikatnie wysuniętą przed siebie, spojrzenie skierowane w dal, w przestrzeń lub na coś z lewej, co znajduje się poza zasięgiem widza, poza płótnem. Syn namalował ją na tle stalowoszarej ściany, na której wiszą dwa obrazy. Po prawej w górze, czarny fragment ramki z częściowo ukazanym, rozmazanym malowidłem. Po lewej blisko centrum oprawiony w czarną ramkę kolejny rozmazany widok, prawdopodobnie ukazujący jeden z obrazów artysty, widok na brzeg rzeki Tamizy. Od obrazu po lewej wzdłuż ściany spływa czarna zasłona pokryta delikatnym wzorem florystycznym, przypominającym ornamenty zdobiące japońskie kimona. Do japońskiego stylu nawiązuje także wspomniany już podnóżek, na którym kobieta opiera stopy. Whistler fascynował się sztuką i kulturą Japonii, kolekcjonował pochodzące stamtąd przedmioty, stąd w obrazie, podobnie jak w wielu innych jego pracach, dostrzegalne są motywy orientalne, niezwykle zresztą popularne w ówczesnej sztuce europejskiej.
Artysta oryginalnie zatytułował swój obraz: „Aranżacja w szarości i czerni”. Chciał bowiem, aby odbiorca nie skupiał się na temacie obrazu, ale na jego formie, kompozycji oraz harmonii monochromatycznych barw. Tym właśnie obraz miał być dla widza. Whistler pisał o nim: „Mnie osobiście obchodzi on także jako portret mojej matki, ale czy tożsamość osoby portretowanej musi albo czy powinna interesować publiczność?” Zdaniem artysty „sztuka (…) miała być samodzielną i odwoływać się do artystycznego zmysłu oka czy ucha, bez mieszania w to wzruszeń, całkowicie jej obcych, jak wierność, litość, miłość, patriotyzm itp.” (cyt. za: M. Porębski, Dzieje sztuki w zarysie), które nie mają ze sztuką nic wspólnego. Taki pogląd Whistlera był wyrazem przemian, jakie zaczęły się m.in. za jego sprawą w sztuce angielskiej.
„Aranżacja szarości i czerni” była także ekspresją wyznawanej przez malarza filozofii artystycznej, wyrazem propagowanego przez niego hasła „sztuka dla sztuki”, postulującego tworzenie sztuki czystej, pozbawionej funkcji innych niż tylko estetyczna. Zdaniem Whistlera sztuka nie miała służyć niczemu, poza wywołaniem doznań estetycznych u widza. Takie zadanie miał też portret matki malarza. Nieistotne jest w nim to, kim jest siedząca na krześle kobieta; ważna jest kompozycja, forma dzieła, użyte w nim barwy – to one mają wywołać w publiczności emocje. Aby to podkreślić, Whistler użył stonowanych kolorów, ograniczając się do bieli, czerni, odcieni szarości i bladych tonów jasnej, piaskowej żółci. Jedynie muśnięcie zgaszonych, jarzębinowych czerwieni subtelnie ożywia twarz matki. Mimo to obraz jest niemal monochromatyczny.
Surowa jest także kompozycja obrazu zredukowana do kilku elementów. Na tło składają się właściwie szare, czarne i białe prostokąty: stalowosrebrzysta, szara ściana, czarna zasłona, czarne ramki malowideł. Z prostokątów składa się również podnóżek, pod kątem prostym przecinają się też linie na podłodze. Wśród tych kątów prostych zarysowuje się obła linia ramion matki siedzącej w długiej sukni. Skromna postać ubrana w czerń – kolor żałoby i pobożności, z ciasno związanymi włosami okrytymi czepkiem symbolizującym skromność, z rękami złożonymi przed sobą na łonie, wprowadza surową moralność, która stabilizuje przestrzeń ozdobioną zasłoną z orientalnymi kwiatami, krzesłem z podnóżkiem i rycinami w ramkach na ścianie.
Jednakże wbrew intencjom autora portret jego matki jest dzisiaj nie tylko „kompozycją barw”. Stał się ukochaną przez Amerykanów ikoną macierzyństwa, a widzowie zwracają uwagę nie tylko na samą kompozycję i kolorystykę dzieła, ale też na jego bohaterkę. Dla wielu obraz Whistlera jest też metaforą charakteru purytańskiej Ameryki, za sprawą której zresztą stał się nie tylko najsłynniejszym chyba dziełem amerykańskiego artysty poza Stanami Zjednoczonymi, ale też jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł sztuki na świecie.
Karolina Stężalska
Bibliografia
Biografia Jamesa McNeilla Whistlera, The Whistler Etchings Project, http://etchings.arts.gla.ac.uk/jmw/
Portrait of the Artist's Mother, http://www.pbs.org/program/james-mcneill-whistler/about-whistler/>
M. Porębski, Dzieje sztuki w zarysie: wiek XIX i XX, Warszawa 1988
Style Guide: Aestheticism, http://www.vam.ac.uk/content/articles/s/style-guide-aestheticism/
https://web.archive.org/web/20150215032443/http://www.dia.org/exhibition...
Whistler’s Mother: An American Icon Returns to Chicago, http://www.artic.edu/node/6987
Portrait of the Artist's Mother as an Old Woman | The Getty Iris
http://blogs.getty.edu/iris/the-portrait-of-the-artists-mother-as-an-old-woman/