Autor dzieła:
Epoka:
Audiodeskrypcja dzieła
W połowie XIX wieku Europa w bardzo szybkim tempie zmieniała się politycznie i gospodarczo. Prądy artystyczne współistniały ze sobą lub wzajemnie się uzupełniały tworząc zupełnie inne oblicze sztuki. Wybitną rolę w świecie artystycznym odegrał Paryż. Tak, jak dawniej wszyscy podróżowali do Włoch, gdzie rodziły się nowe pomysły, nowa sztuka i nowe epoki, tak teraz Paryż stał się miejscem, które wydawało opinie i kształtowało gust społeczny. Postęp naukowo – techniczny, nie tylko w Paryżu, ale w całej Europie, spowodował inne spojrzenie na człowieka. Każda jednostka miała do odegrania rolę w historii zbiorowej, rozwijała się idea lepszego życia dla każdego. Społecznie i ekonomicznie oznaczało to idee socjalistyczne, które stopniowo były przyswajane lub odrzucane przez różne środowiska. Część środowiska artystycznego Paryża odrzuciła postęp i zaczęła zakładać kolonie na wsiach, bliżej natury. Malarze tworzyli w Bretanii, Normandii, Prowansji. W latach trzydziestych w Barbizon w Normandii artyści założyli kolonię i tworzyli dzieła inspirowane naturą. Wychodzili w plener, robili szkice, korzystali z wynalazku fotografii, tworzyli sztukę swoich czasów, chociaż ich realizm stał w opozycji do realizmu wielkiego miasta.
Wśród malarzy szkoły barbizońskiej był Jean-Francois Millet, artysta wychowany na wsi i wykształcony w Paryżu. Millet postanowił osiedlić się w Barbizon z tęsknoty za wsią, naturą, prostym życiem. Urodził się w 1814 roku i wychował w normandzkiej wsi, w bardzo religijnej rodzinie. Jego ojciec był estetą, we wspomnieniach malarza jawił się jako człowiek pokazujący dziecku zachwycające źdźbło trawy. Babka Milleta zachęcała go do czytania i modlitwy, a jeden z późniejszych obrazów Anioł Pański powstał z inspiracji jej zachowaniem. Babka bowiem słysząc kościelne dzwony bijące na modlitwę Anioł Pański, zawsze przerywała pracę. Początkowo jednak Millet malował zgodnie z akademickimi zasadami. Wzorował się na antyku i Biblii, inspirował starymi mistrzami włoskimi. Kształcił się w Cherbourg u malarza, Paula Dumouchela, a następnie u Luciena- Theophile Langlois, dzięki któremu otrzymał stypendium w szkole artystycznej w Paryżu. W Luwrze inspirowali go Nicolas Poussin i Michał Anioł. Pracował także w studiu malarza Paula Delarouche, ale opuścił je, kiedy mentor nie poparł jego kandydatury do nagrody Prix de Rome (rocznego stypendium artystycznego w Rzymie). Kolejne lata były wędrówką, zarówno pomiędzy Paryżem i wsią, jak poszukiwaniami artystycznymi. Malował trochę kompozycji romantycznych, czy inspirowanych sztuką rokoka erotycznych aktów, być może z nadzieją na sukces finansowy. Bywał w Paryżu, Hawrze, wsi normandzkiej. Paradoksalnie to w Paryżu, z którego uciekał, poznał barbizończyków, malarzy, z którymi się wkrótce związał, a których idee były nareszcie tym, co go przekonywało. W obrazach Theodora Rousseau, Constanta Troyona, Narcyza Diaza i innych barbizończyków główne miejsce zajmowała natura. Jednak prace Milleta są nieco inne, bo ich głównym bohaterem był zawsze człowiek. Wiejscy robotnicy, wyizolowani z otoczenia, samotni, religijni, ciężko pracujący. Wszystkich tych anonimowych ludzi Millet przedstawiał z pełnym zaangażowaniem; znał wiejskie życie, pracę na roli, rytm dnia. W Siewcy z 1850 roku ukazał człowieka podczas zwykłego zajęcia w polu. To dzieło, które zyskało miano alegorii.
Siewca jest obrazem namalowanym farbami olejnymi na płótnie. Ma wymiary 101,6 centymetra wysokości i 82,6 centymetra szerokości. Znajduje się w Museum of Fine Arts w Bostonie w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. We Francji kupiony w 1851 lub 1852 roku przez Williama Morrisa Hunta, amerykańskiego malarza, który przez krótki czas kształcił się u Milleta i kupował jego dzieła. Do kolekcji muzealnej obraz trafił w 1917 roku przekazany przez rodzinę Quincy’ego Adamsa Shaw.
Oto mężczyzna w średnim wieku rozrzuca ziarno szerokim gestem idąc szybkim krokiem wzdłuż bruzd na polu. Sylwetka siewcy jest muskularna, o wydłużonych proporcjach ciała, górująca nad całym krajobrazem. Ubrany w luźną bluzę roboczą, wąskie spodnie wpuszczone w wysokie buty. Kapelusz z małym, miękkim rondem nasunięty na czoło, przesłania oczy. Spod kapelusza wystaje tylko część dużego nosa, usta i wąski, kościsty podbródek. Lewą ręką siewca przytrzymuje przewieszoną ukośnie torbę z ziarnem. Dłonią chwyta jej brzeg. Druga ręka wyciągnięta w bok w zamaszystym geście rozrzucania ziarna. Palce zaciśnięte w pięść właśnie zaczynają się rozluźniać, a pojedyncze ziarna spadają na ziemię. Mężczyzna idzie w dół na prawo i robi duże kroki, lewa noga wysunięta daleko do przodu, prawa, w tyle, właśnie odbija się od ziemi. Pole pełne bruzd przygotowane do zasiewu pochylone jest w naszą stronę, a jego górna linia lącząc się z niebem wyznacza horyzont, za który zachodzi słońce. Po lewej stronie nad wzniesieniem pagórka, na tle nieba kilka ptaków latających nad polem i wydziobujących świeżo posiane ziarna. Po prawej zarysowany człowiek z pługiem ciągniętym przez dwa woły, przygotowujący ziemię pod zasiew.
Kolorystyka obrazu podobnie jak w innych dziełach Milleta, utrzymana w tonacji naturalnych barw ziemi i zgaszonych szarości. Figura siewcy malowana szybkimi pociągnięciami pędzla o niewyraźnych konturach, odcinająca się szarą barwą od słonecznego tła. Światło słoneczne padające na postać od tyłu powoduje, że pierwszy plan wydaje się być mroczny. To wrażenie potęguje kapelusz nasunięty na twarz oraz wrony wydziobujące ziarna rzucane przez mężczyznę. Dynamiczny ruch siewcy jest podkreślony przez kąty wyznaczane jego ciałem, z których na zewnątrz promieniuje światło słoneczne. Niebo jest szarobłękitne z żółtymi, ciepłymi refleksami. Ziemia brązowa, miękka, z czarnymi akcentami bruzd. Kruki ciemnoszare na tle jasnego nieba, ledwie muśnięte pędzlem. Woły i mężczyzna z pługiem z prawej niewyraźne poprzez oddalenie od pierwszego planu, malowane pastelowymi odcieniami i miękkim pędzlem. Mamy tu róż, piaskowy beż, szarości i brzoskwiniowy odcień pomarańczu. Siewca ma ciemnobrązowy kapelusz z czarnymi cieniami. Bluza w rdzawym odcieniu brązu, a torba z ziarnem jasnoszara z żółtymi refleksami i ciemnoszarym cieniem w fałdach tkaniny. Spodnie niebieskie, a buty w odcieniu piasku, ubrudzone ziemią.
Millet wystawił obraz na Salonie w 1850 roku. Zdania krytyków i publiczności były różne: dzieło chwalono i atakowano. Krytyk, Clement de Ris uznał, że obraz jest energetycznym studium pełnym ruchu, natomiast Theophile Gautier określił go jako skrobanie kielnią. Ciekawe słowa padły ze strony amerykańskiego poety, Walta Whitmana, który określił Siewcę jako prototyp Kreatywnego Człowieka zasiewającego ziarna nowej ery. Theophile Gautier natomiast napisał, że dzieło jest malowane ziemią, którą sam (chłop) uprawia.
W niektórych badaniach obrazu pojawia się teoria powtarzana za amerykańską historyczką sztuki, Aleksandrą Murphy, że inspiracją dla Milleta podczas malowania obrazu był wizerunek siewcy w Bardzo bogatych godzinkach księcia de Berry. W tym średniowiecznym arcydziele sztuki iluminatorskiej siewca ma wąskie, dopasowane spodnie i trzyma torbę z nasionami w lewej ręce. Jednak Siewca Milleta prawdopodobnie jest wynikiem wcześniejszych obserwacji ludzi podczas pracy oraz wspomnień z rodzinnego miejsca. Nie jest to postać idealizowana, ale malowana z wielkim uproszczeniem. Artysta sprowadził postać siewcy do najprostszego symbolu – do chłopa ukazanego jako alegoria żywiciela ludzkości. Nowa sztuka miała zatem stać się pokarmem dla nowego społeczeństwa.
Siewca Milleta zrobił wielkie wrażenie na Vincencie van Goghu, który jednak nigdy nie widział obrazu na własne oczy lecz znał go z reprodukcji. (Siewca znajdował się w bostońskiej kolekcji od 1917 roku, a w Stanach od 1852). Jego różne wersje Siewcy były wzorowane na obrazie Milleta, o czym Vincent informował brata w swoich listach. Pierwsza wzmianka o pracy nad podobnym obrazem pojawia się w liście z 1888 roku: Wczoraj i dziś pracowałem nad „Siewcą”, którego już skończyłem. Niebo jest żółte i zielone a ziemia fioletowa i pomarańczowa. Różne wersje Vincenta ukazują przemyślenia artysty, bo sama postać jest albo częścią krajobrazu, albo stanowi główny temat. U Milleta siewca był postacią monumentalną, symbolem i alegorią. U van Gogha to poszukiwanie rytmu pracy człowieka.
Vincent był, podobnie, jak Millet, bardzo religijny. W dziełach ukazujących pracę zwykłego człowieka z klasy chłopów widział zapewne słowa ze Starego Testamentu: W pocie oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz (Księga Rodzaju, 3,19).
Dzieło wywarło wpływ także na polskiego malarza, Leona Wyczółkowskiego. Znajdujący się w zbiorach Muzeum Śląskiego w Katowicach obraz Siewca z 1896 roku. Polski twórca przedstawił ukraińskiego chłopa podczas swojego pobytu w Bereźnie, w majątku Stefana Podhorskiego. Realistyczne podejście do tematu jest podobne, jak u Milleta, jednak Wyczółkowski pracował głównie ze światłem i jasnymi barwami. Kolorystyka obrazu jest utrzymana w zgaszonych żółcieniach, błękitach, bieli i piaskowego brązu. Granica pomiędzy niebem a ziemią jest zatarta. Praca Wyczółkowskiego, poza samym tematem, jest bliższa malarstwu impresjonistów niż realizmowi Milleta.
Grupa barbizończyków zmieniła postrzeganie krajobrazu w malarstwie. Wprowadzono realizm do pejzażu, który jeszcze na początku wieku był przedstawiany w sposób romantyczny, zgodnie ze wskazówkami Akademii. Wzorowano się wówczas na mistrzach holenderskich, a długą tradycję naśladowczą miało włoskie malarstwo wielkich mistrzów. Realizm sięgnął głębiej, bo postać człowieka w pejzażu przestała być traktowana jedynie jako sztafaż, czyli element ozdabiający, mało istotny. Ówcześni artyści uważali, że o kondycji ludzkiego życia można powiedzieć więcej przedstawiając go w jego naturalnym środowisku. Stąd zapewne pejzaże Milleta, które nie są przykładami gatunku; jego wiejscy robotnicy ukazani z religijną czcią zostali postawieni na pierwszym planie i zajęli nadrzędne miejsce w hierarchii tematów. Siewca wystawiony na Salonie w 1848 roku nie był ani moralizatorski, ani efektowny, ani sentymentalny. To było dzieło, które przyciągało uwagę ze względu na monumentalność pracy zwykłego człowieka, a porównanie obrazu do bohaterów biblijnych lub antycznych przez krytyka sztuki, Theophile Gautiera, nadało mu nową wartość. Obraz wraz z innymi dziełami o podobnej tematyce i wydźwięku znacząco wpłynął na późniejszych twórców, którzy traktowali je jako inspirację, a Milleta jak mentora.
Anna Cirocka
Bibliografia
Władysław Lam, Malarstwo na przestrzeni stuleci, Warszawa 1974
Maria Poprzęcka, Wokół Courbeta [w: Sztuka świata, T. 8], Warszawa 1994
John Rewald, Historia impresjonizmu, Warszawa 1985
Nicole Tuffelli, Sztuka XIX wieku, Warszawa 2007
https://www.theartstory.org/artist-millet-jean-francois.htm (dostęp dnia 22.07.2018)
.https://www.mfa.org/collections/object/the-sower-31601 (dostęp dnia 22.07.2018)