Brzemię

Autor dzieła:

Audiodeskrypcja dzieła

Fotografia: Brzemię

Francja XIX wieku i czasów Honore Daumiera przechodziła wielkie zmiany polityczne i społeczne. Rewolucja lipcowa 1830 roku, Wiosna Ludów w 1848 roku, zamach stanu Napoleona III i w końcu klęska Francji w wojnie z Prusami i Komuna Paryska w 1871 roku utrzymywały stałe napięcie społeczne. Towarzyszyły mu burzliwe nastroje antymonarchistyczne oraz dążenie do ustroju republikańskiego. W tym wszystkim uczestniczył artysta dzisiaj uznawany za jednego z ważniejszych malarzy XIX wieku, który wyrósł w atmosferze epoki romantyzmu, ale był wielkim realistą studiującym obyczaje swojej epoki. Jednak malarstwem olejnym zajął się w późnym etapie twórczości i dzisiaj znamy go jako przede wszystkim jako karykaturzystę, a w drugiej kolejności jako malarza i rzeźbiarza.

Honore Victorin Daumier urodził się w 1808 roku w Marsylii, na południu Francji, jako syn szklarza z aspiracjami literackimi. Ojciec w 1814 roku porzucił pracę i wyjechał do Paryża, gdzie opublikował tom wierszy. Zdobył uznanie w świecie literackim, ale zaczął pracować w banku, by móc utrzymać rodzinę, która wkrótce do niego dołączyła. Honore w wieku 12 lat musiał jednak podjąć pracę gońca, by wspomóc rodzinne finanse. Można powiedzieć, że talent młodego Daumiera nie był przypadkowy, bo jego ojcem chrzestnym był znany marsylski malarz, Joseph Lagrange. Honore uczył się rysunku i kopiował dzieła starych mistrzów w Luwrze. Podobnie jak wielu innych artystów tamtych czasów uczęszczał do Academie Suisse, prywatnej uczelni, gdzie można było kształcić się w malarstwie i szkicować z żywych modeli. Już pod koniec lat dwudziestych młody artysta wykonał swoje pierwsze litografie na sprzedaż. Został dostrzeżony i otrzymał posadę w wydawnictwie. Jego polityczne i społeczne karykatury i satyry na ówczesny styl życia podparte wielkim talentem przyniosły mu sławę. Publikował w najsłynniejszych czasopismach: La Silhouette i La Caricature. W czasach rządów Ludwika Filipa nastroje polityczne wrzały, republikanie występowali przeciwko burżuazji, a Daumier w swoich rysunkach potępiał króla i był przeciwnikiem monarchii. Przypłacił to więzieniem i karą grzywny, ale wkrótce po odbyciu kary wrócił do pracy karykaturzysty. Satyra bowiem w jego dłoniach stała się nie tylko narzędziem walki politycznej, ale została wyniesiona do rangi sztuki. Wynaleziona stosunkowo niedawno litografia z niską ceną odbitek ułatwiała szeroki zasięg rysunków. Daumier dopiero po około dziesięciu latach twórczości graficznej zajął się malarstwem. Postacie na jego płótnach nie są konkretnymi osobami, to ludzie z tłumu, bezimienni, o pospolitych twarzach i zmęczonych ciałach.

Obraz, który poniżej zostanie poddany analizie pochodzi z czasów, gdy tematy realistyczne były w malarstwie powszechne. Bohaterami płócien obok chłopów Francois Milleta, praczek u Edgara Degas, robotników u Courbeta (Kamieniarze z 1849 roku, obraz zniszczony w Dreźnie w 1945 roku), czy prasowaczek u Toulouse-Lautreca byli także przedstawiciele innych drobnych zawodów. To tematy pochodzące z obserwacji życia, znajdujące się po przeciwnej stronie akademickiej sztuki ukazującej szlachetne i podniosłe sceny historyczne. Daumier malował proste, codzienne wydarzenia z tragediami ludzi, ale ukazanymi bez patosu i dramatyzmu. To malarstwo jednego dźwięku. Nie ma tam krzyku, ani szeptu, historia jest opowiadana jednym tonem. A mimo to te obrazy mają wymiar ponadczasowy.

Brzemię powstało pomiędzy 1850 a 1853 rokiem. Daumier był już dojrzałym artystą z wielkim dorobkiem. Zmysł obserwacji i doskonała pamięć postaci z jej emocjonalnym przesłaniem, które wykazywał rysując karykatury i satyry znalazły swoje miejsce w tym właśnie obrazie. W ten sposób rejestrował codzienność epoki, był człowiekiem swoich czasów. Pracownia artysty mieściła się wówczas na wyspie Świętego Ludwika w Paryżu, a z okien Daumier mógł obserwować praczki chodzące do pralni mieszczącej się na barce.
Obraz Brzemię przedstawia praczkę niosącą wielki tobołek bielizny oraz idące obok niej dziecko. To scena z ulicy. Jest już dość ciemno, późno, w oddali widać zarysy zabudowań miasta. Na pierwszym planie kobieta w ubogim stroju z wielkim koszem prania na prawym ramieniu idzie szybkim krokiem lub nawet biegnie. Ma dość masywną sylwetkę, szerokie ramiona, silne ręce. Przy jej lewej nodze kilkuletnie dziecko. Praczka pochyla się do przodu, głowę ma skierowaną ku dołowi, ale patrzy przed siebie. Zmaga się z wiatrem i albo bardzo się spieszy, albo ucieka. Ma gładkie ciemne włosy, z ledwo zarysowanym przedziałkiem pośrodku, spadające na plecy, o nieokreślonej długości. Twarz, malowana kilkoma pociągnięciami pędzla, jest zasmucona, zmęczona, nawet zrezygnowana. Brak w niej detali, rysy są rozmazane, owal twarzy ledwo zaznaczony. Palcami lewej dłoni obejmuje drugą dłoń i tworzy w ten sposób wsparcie dla dużego ciężaru niesionego kosza. Prawa ręka zgięta mocno w łokciu i cofnięta do tyłu, na plecy, żeby pranie opierało się częściowo na plecach, biodrze i pośladkach. Dziecko biegnie pół kroku z przodu, także pochylone w dół, z rozwianymi przez wiatr włosami i głową pochyloną ku drodze. Jedną ręką chwyta spódnicę, jakby chciało jeszcze przyspieszyć kroku matki. To prawdopodobnie dziewczynka, około pięcio-, sześcioletnia. Drugi plan stanowi ściana lub mur, wzdłuż którego biegnie droga. To po niej spieszą matka z dzieckiem. W tle niewyraźne i niknące w ciemności zabudowania miasta.

Rysunek jest niemal szkicowy, światłocień miękko modelowany, jak w litografiach, skromna paleta barw tonowana czernią i szarością. Ciekawe rozwiązanie barwne, bo tło zostało namalowane tymi samymi kolorami, co postacie. Artysta zastosował brązy, żółcienie, czernie, szarości i biel oraz niewielką ilość błękitu. Poza kadrem obrazu, z lewej strony prawdopodobnie znajdowała się latarnia gazowa, której Daumier nie namalował. Świadczy o tym światło silnie padające na głowę i ramiona kobiety oraz na kosz z praniem. Od pasa w dół postać kobiety znajduje się cieniu, podobnie dziecko biegnące obok niej. Światło dociera jedynie do pasa praczki, a jej ciało oraz ciało dziewczynki tworzą niewielki, bezkształtny cień na drodze. Kobieta ma czarne włosy, twarz i szyję malowaną żółcią, miejscami przyciemnioną brązem lub rozjaśnioną mleczną bielą. Bluzka jasna, w mlecznożółtym odcieniu o szarobłękitnych cieniowaniach. Bardzo jaskrawy punkt stanowi pranie. Daumier zastosował mleczną biel i cytrynową żółcień piętrząc tkaninę w koszu. Szeroka spódnica jest malowana czernią i ciemnym brązem, nieznaczny błękitny refleks tylko na tkaninie opinającej prawe udo – ta noga robi krok do przodu. Spod spódnicy widoczna kostka i but prawej nogi oraz fragment pozostającej w tyle lewej stopy, wszystko w odcieniach czerni i brązu. Dziewczynkę artysta namalował czernią, brązem i szarościami. Światło zatrzymuje się na matce i nie dociera do dziewczynki, więc dodatkowo znajduje się ona w cieniu. Malarz zastosował bardzo mało tonowań barw, jedynie twarz i klatka piersiowa są w półcieniu i zostały nieco rozjaśnione i można dzięki temu rozpoznać rysy dziecka i chustę skrzyżowaną na piersi dla ochrony przed wiatrem.
Droga, mur oraz niewyraźne zabudowania w tle są malowane dokładnie tymi samymi barwami, co postacie: żółcieniami, ziemistymi brązami, czernią i szarościami.

Kobieta zmaga się z wieloma przeciwnościami. Walczy z ciężarem prania, z wiatrem, z oporem swojego zmęczonego ciała i brzemieniem wychowywania dziecka.  Postawa oraz twarz dziewczynki nie wskazują na rozżalenie, rozczarowanie swoim życiem, bo ona nie zna innego. To dla niej codzienność, być przy matce, chodzić każdego dnia po pranie i odnosić je do jakiegoś mieszczańskiego domu.
Prostota malarskiej formy z kilkoma grubo kładzionymi tonami. Jest w tym obrazie pewna swoboda techniki malarskiej, pewność ręki artysty, umiejętność przekazania wielkiego ładunku emocjonalnego i ekspresji przy pomocy kilku linii i kilku barw.
W prawym dolnym rogu obrazu widoczne inicjały „hD”.

Brzemię funkcjonuje także pod innym tytułem – Praczka. Obraz o tej tematyce Daumier namalował w dwóch wersjach. W każdej kobieta z małym dzieckiem idącym obok niej niesie pranie i pochyla się pod jego ciężarem. Różnica między obrazami, pomijając kompozycję postaci (w analizowanym dziele praczka idzie ulicą, w drugim wchodzi po schodach) polega na odmiennym wydźwięku emocjonalnym. Mamy więc szybki krok, ostry wiatr, zmaganie się z siłą natury przeciwstawione łagodności, trosce, pochylaniu się w stronę dziecka i miękkości postaci.

Przyjrzyjmy się symbolice poszczególnych elementów.
Sam tytuł – Brzemię – może wskazywać na to, że ciężar życia stanowi praca, wielki tobołek prania, trudny do dźwigania. Ale także sposób ukazania dziecka może wskazywać na trudności. Dziecko tej kobiety może stanowić przeszkodę w pracy, praczka musi dzielić czas pomiędzy ciężką pracę a opiekę. Brzemieniem jest także odpowiedzialność za dziecko, które trzeba wychować i utrzymać.
Matka nie jest tu typowym rodzicem. Nie okazuje dziecku żadnej czułości, niemal nie zwraca na nie uwagi, ale nie wiemy, czy to życie ją przytłacza, czy rzeczywiście nie ma w niej miłości. Jej zmęczenie i zmaganie się z siłami przyrody dominują.
Dziecko chwyta matkę za spódnicę, co może wskazywać na próbę zwrócenia na siebie uwagi, chęć zbliżenia, porozumienia się, ale między postaciami nie ma żadnej interakcji poza wspólnym szybkim krokiem w jednym kierunku. Dzieci w czasach Daumiera były niezauważalne, szczególnie te ubogie. Jest to zgodne ze stereotypem epoki, w której biedni ludzie byli niemoralni i burżuazja udawała, że ich nie dostrzega.
Ubóstwo matki i jej dziecka znamionuje także szybki ruch. Kobieta spieszy się, bo jest już bardzo późno, co wynika z kolorystyki. Być może także ucieka przed czymś, co jej zagraża. W tle widać światła miasta, pewnie Paryża. Ich krok wskazuje na to, że nie prowadzą łatwego życia, prawdopodobnie wciąż się spieszą, boją się utraty pracy, ubóstwa.
Na ile symboliczne jest zastosowanie kolorów w obrazie? Daumier namalował postacie tą samą paletą barw, co tło. Kobieta i dziecko wyróżniają się z tego tła poprzez światłocień i tonację kolorów. Ziemista tonacja okolicy i dwóch postaci to nawiązanie do tego, że są one niezauważalne. Nie żyją w kolorowym Paryżu, którego światła widać w lewym górnym rogu i od którego się oddalają, ale w mrocznej rzeczywistości ubogiej okolicy. W obrazie nie ma ciepłych tonów. Żółty i brązowy to kolory kojarzące się z ciepłem i zapachem ziemi, miodu, słonecznego dnia. Daumier stworzył zimny obraz poprzez zastosowanie bardzo ciemnych cieni – szarości i czerni oraz ziemistego odcienia brązu.

Jest jeszcze jedna ważna rzecz w tym obrazie i właściwie całej malarskiej twórczości Daumiera. Jego dzieła są niedopowiedziane, pozostawiają spory margines dla własnej interpretacji. To zaufanie do inteligencji widza.

Daumier był artystą wszechstronnym i obdarzonym poczuciem humoru, które dobrze ilustrują jego satyry drukowane w pismach. Przyniosło mu to sławę, pieniądze, ale także więzienie. Malarstwo olejne postawił jednak po przeciwnej stronie emocjonalnej: nie kpił, ale pochylał się nad losem zwykłych ludzi. Jego twórczość malarska to była swoista idealizacja, heroizacja życia prostych ludzi.
Ten malarski epizod (bo po kilku latach malowania scen biednych ludzi Daumier powrócił do litografii) pozbawił go niestety środków do życia i wprowadził refleksję do jego twórczości. Ostatnie lata życia Daumier spędził w domku na wsi, który otrzymał w prezencie od innego artysty, Camille’a Corota. Ostatnie dzieła Honore’a Daumiera są poświęcone postaci Don Kichota. Tematem jego twórczości był zawsze człowiek.

 

Anna Cirocka

 

Bibliografia

Michał W. Ałpatow, Historia sztuki. Sztuka XVIII i XIX wieku, Warszawa 1968

Andrzej Dulewicz, Słownik sztuki francuskiej, Warszawa 1977

Zdzisław Kępiński, Impresjonizm, Warszawa 1986

Maria Poprzęcka, Wokół Courbeta [w: Sztuka świata], Warszawa 1994

Maria Rzepińska, Siedem wieków malarstwa europejskiego, Wrocław, ... 1979

 

Grantodawcy

Logotyp programu Kultura Dostępna oraz Narodowego Centrum Kultury
Wschodzący Białystok - logotyp miasta Białystok
Żubr - logotyp Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego
Logotyp Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego