Portret matki

Autor dzieła:

Audiodeskrypcja dzieła

Fotografia: Portret matki

Epoka romantyzmu w malarstwie polskim podobnie jak w całej Europie była odpowiedzią i sprzeciwem wobec rewolucji przemysłowej. Świat artystyczny zwrócił się w kierunku duchowości i emocjonalności człowieka. Romantyczne pejzaże, portrety, sceny historyczne niemal zawsze przedstawiały samotność jednostki walczącej o miłość, o wolność, a także samotność i marność wobec potęgi natury. Jednak każdy kraj ma własną historię i w Polsce czasy epoki romantycznej to także podnoszenie się kraju po klęsce powstania listopadowego. Wielu polskich artystów emigrowało z kraju i tworzyło z tęsknoty za ojczyzną. W Paryżu, czy w Wiedniu powstawały kręgi zaprzyjaźnionych artystów, a połączenie kultury tamtejszego życia z romantyczną nostalgią za Polską skutkowało nowymi dziełami często o rewolucyjnym przesłaniu. Wśród artystów paryskich w połowie XIX wieku znalazł się młody student prawa z dobrej, zamożnej rodziny lwowskiego adwokata.

Henryk Hipolit Rodakowski urodził się w 1823 roku we Lwowie w rodzinie prawniczej. Studiował prawo w elitarnej szkole w Wiedniu, ale jednocześnie uczył się rysunku. Po wyjeździe do Paryża w 1846 roku nadal uczył się malarstwa u Leona Cognieta, akademika, który wykształcił wielu malarzy, a wcześniej był laureatem nagrody Prix de Rome, stypendium przyznawanego najlepszym. Rodakowski zdobył medal pierwszej klasy za Portret generała Dembińskiego na paryskim Salonie w 1852 roku i stało się to początkiem jego sukcesów jako wielkiego artysty. Kilka miesięcy po sukcesie na Salonie jego paryską pracownię odwiedził sam Eugene Delacroix.
Życie paryskie Rodakowskiego było skupione wokół sztuki oraz artystów polskich przebywających poza granicami ojczyzny na emigracji lub z wyboru. Wśród nich byli Juliusz Kossak, Leon Kapliński, czy Artur Grottger. Henryk Rodakowski prezentował swoje prace na Salonach i Wystawach Światowych, w Paryżu, Wiedniu, Krakowie, Warszawie oraz Lwowie. W 1855 roku zdobył złoty medal za Portret matki. Trzy lata później odbył krótką podróż do Wenecji, gdzie zachwyciło go renesansowe malarstwo mistrzów miasta na lagunie, szczególnie Paola Veronesa. W 1866 roku malarz został członkiem Polskiego Towarzystwa Historyczno-Literackiego w Paryżu, ale już rok później powrócił do Polski i zamieszkał w okolicy Stanisławowa. Podróżował później do Włoch, Wiednia, czy Brukseli. Schyłek życia spędził w Krakowie, gdzie angażował się w życie kulturalne, przebywał także w Zakopanem, gdzie poznał Stanisława Witkiewicza i Henryka Sienkiewicza. Od 1893 roku działał w Muzeum Narodowym oraz w Towarzystwie Przyjaciół Sztuki.  Zmarł po krótkiej chorobie w 1894 roku.

Twórczość Rodakowskiego obejmuje głównie portrety, ale w jego dorobku są także sceny historyczne, jak Wojna kokosza z 1872 roku. Po powrocie do Polski z Paryża namalował cykl akwareli przedstawiających okolice swojego majątku Album Pałahickie. Jego malarstwo oscyluje pomiędzy klasycyzmem, a romantyzmem, a inspiracje włoskie, szczególnie antyczne i renesansowe są widoczne w formie i kolorystyce obrazów. Akademickie wykształcenie skłaniało go ku klasycyzmowi, ale romantyczna epoka, trudny historycznie czas w ojczyźnie i umiejętności operowania barwą i światłem pozwoliły na swobodę pędzla i mistrzowskie rozedrganie linii.

Jego portrety, nie tylko opisywany poniżej Portret matki, są przykładem uwolnienia się artysty od mitu rycerstwa polskiego, apoteozy szlachty i ziemiaństwa. Sztuka portretowania w trudnych warunkach ciągłych walk o wolność, reprezentowała raczej sposób życia, gdzie osoba portretowana stanowiła medium dla pokazania rzeczywistości. Były więc atrybuty szlacheckie, często konie, ekwipunki myśliwskie, broń, stroje. Rodakowski pokazywał ludzi z ich osobowością, z wewnętrznymi myślami, z rysem charakteru. Nie unikał romantycznych nawiązań, jak w Portrecie generała Dembińskiego (1852), kiedy ukazał modela jako bohatera pogrążonego w myślach, odpowiedzialnego w walce o wolność, siedzącego na tle namiotu z widokiem rozciągającym się na wojska rewolucji węgierskiej. Jednak to dwie sprawy spotkały się w jego malarstwie portretowym: psychologia postaci oraz wielki talent do operowania barwą i światłem.

Portret matki powstał podczas kilkumiesięcznego pobytu artysty we Lwowie i został przewieziony do paryskiej pracowni artysty. Jako wybitny portrecista, Rodakowski nie pominął także swoich bliskich. Namalował wizerunki matki i ojca w podobnej konwencji. Czarne tło obrazów i czarna odzież portretowanych osób stanowiły niemałą trudność, ale operowanie światłem w mistrzowski sposób wydobyło każdy detal malarski. Portret matki powstał około dwudziestu lat po upadku powstania listopadowego. Kobiety nosiły czerń, a jedyną biżuterię stanowiły obrączki ślubne. Dzieło spotkało się z wielkim podziwem i aplauzem publiczności oraz krytyków podczas Światowej Wystawy w Paryżu w 1855 roku.

Portret matki jest dziełem osobistym. Kobieta ukazana na obrazie jest ciepła, zatopiona w swych myślach, być może nieco zawstydzona swoją tam obecnością. Łagodność jej charakteru nieco zmienia czerń sukni, ale koronki przy kołnierzu i na mankietach dodają postaci lekkości. Ładna twarz o lekko opadających kącikach oczu i bruzdach wzdłuż zarumienionych policzków, pięknie oddana skóra dojrzałej kobiety. Miękkość rysów artysta uzyskał poprzez warstwowe nakładanie rozjaśnionych barw tonując je ciepłymi beżami, różem i łagodną szarością. Mleczną bielą Rodakowski stworzył refleksy świetlne na czubku nosa i pośrodku dolnej wargi. Uśmiech matki artysty nie jest radosnym uśmiechem do syna, ale wymuszoną pozą, bo nie jest to twarz, która często się uśmiechała. Matka Rodakowskiego sprawia wrażenie dobrej i bardzo pogodnej osoby, ale mocno skupionej na wewnętrznych wydarzeniach kraju, myślącej i wspominającej. Formalnie to portret osoby stojącej, ale dość szeroki pas czarnego tła wnętrza rozciągający się nad głową modelki jeszcze bardziej wydłuża obraz. Takie wolne przestrzenie zwykle pozostawiano w portretach osób siedzących. Tutaj, pomimo tego, że matka Rodakowskiego nie była osobą szczupłą, co widać po kroju sukni, szerokich rękawach i szerokiej, marszczonej krynolinie, samo przedstawienie postaci lekko z góry, poza stojąca i szerokie ciemne tło pionowego i wydłużonego kadru obrazu powodują, że odbieramy modelkę jako osobę smukłą. W pewien sposób przypomina to portrety manierystyczne, kiedy artyści wydłużali sylwetki na rzecz estetyki przedstawienia.
Kunszt malarski artysta wykazał przy ukazaniu światłocienia, szczególnie w partiach głowy i dłoni matki. Włosy rozdzielone pośrodku przedziałkiem układają się miękko po dwóch stronach w jedwabiste fale. Ich czarnobrązowa barwa została rozświetlona kremowym beżem na wypukłościach. Opadający z tyłu głowy welon ma czarny kolor, identyczny jak włosy, a jednak malarzowi udało się pociągnięciem pędzla i strukturą farby rozdzielić dwie identyczne tonalnie barwy. Koronkowy kołnierzyk ma ciepły odcień mlecznej bieli z żółtawymi refleksami. Dłonie na wysokości talii położone jedna na drugiej, zadbane, delikatne, lekkie. Skóra w ciepłym odcieniu cielistym rozświetlona mleczną bielą, a poprzez morelowe cienie artysta uzyskał efekt miękkości i lekkości dotyku. Na małym palcu prawej dłoni wąska, złota obrączka odcinająca się barwą ciemnego złota od jasnej skóry. Podłużny, jaskrawobiały refleks podkreśla jej okrągły kształt.
Koronkowe, opadające w miękkich fałdach mankiety z koronki, podobnie, jak kołnierz, malowane mleczną bielą z żółtymi refleksami wieczornego światła.
Formalnie to dzieło realistyczne, przedstawiające modelkę taką, jaką ona była. Ale jednocześnie to obraz rejestrujący wycinek rzeczywistości ludzi żyjących po powstaniu listopadowym. Pomimo osobistego, intymnego spojrzenia malarza, portret jest uniwersalnym wizerunkiem kobiety tamtej epoki.

 

W naszym kraju dzieło Rodakowskiego jest ważnym świadectwem historii, dokumentem dawnej rzeczywistości. Żałoba narodowa, wspominanie bohaterów powstania listopadowego, czczenie poległych, ubieranie się kobiet na czarno, walka o niepodległość – to wszystko malarz ujął w zwyczajnym dziele portretowym. Kryterium artystycznej oceny portretu stanowi umiejętność uchwycenia w modelu jego charakteru, ekspresji często nieruchomej postaci. Relacja między Rodakowskim, a jego matką na pewno przyczyniła się do ujęcia charakteru modelki, ale już technika, warsztat i subtelność pędzla są dziełem malarskim oddanym bez uczestnictwa matki. Portretowanie zawsze dzieje się w głowie malarza, bo najpierw artysta musi odczytać charakter i uczucia modelki.
Kiedy Eugene Delacroix odwiedził pracownię Rodakowskiego i obejrzał Portret matki, w dniu 8 kwietnia 1853 roku zanotował, że zobaczył prawdziwe arcydzieło. Takim określeniem opisywano obraz przez lata, chociaż nie zabrakło także delikatnej krytyki na temat jego wartości artystycznej.
Przez polskich badaczy twórczość Rodakowskiego jest często porównywana do obrazów Rembrandta, szczególnie jego autoportretów. Ciemne tło i świetliste postacie wyłaniające się z niego ze swoimi osobowościami oraz charakterystyczny, subtelnie wykorzystany światłocień są głównymi kryteriami porównawczymi.

Dzisiaj, kiedy zapoznajemy się z malarstwem, nie rozpatrujemy go tylko pod kątem piękna, czy podobieństwa do rzeczywistości. Kryteria się zmieniły, sztuka się rozwija. Ale czy nawet dzisiaj nie miałoby się czasem ochoty powiedzieć, jak dawniej, jak ci, którzy patrząc na Portret ojca Rodakowskiego uważali, że gdyby wyjąć obraz z ram i postawić na tle ściany o tej samej barwie, miałoby się do czynienia z żywą postacią? I czy dzisiaj takie odczucia nie budują naszej estetyki tak samo, jak sto lat temu? Malarz musi być doskonałym obserwatorem rzeczywistości, bo jego interpretacja tylko wówczas będzie prawdziwa, kiedy my, jako widzowie, współodczujemy dzieło. Henryk Rodakowski był jednym z bardziej utalentowanych artystów swoich czasów. Czerń na czerni, światłocień tak subtelny, że go nie widać, raczej intuicja nam podpowiada, że tam jest, że istnieje. Niezwykle trudna dzisiaj ocena sztuki figuratywnej bez zapoznania się z innymi interpretacjami staje się lepsza, kiedy pracujemy z obrazem ukazującym prawdę.
Muzeum Narodowe w Krakowie upamiętniło dorobek Rodakowskiego i w 1994 roku zorganizowało retrospektywną wystawę jego prac.

 

Anna Cirocka

 

Bibliografia

Kat. wystawy pod kierunkiem P. Mrozowskiego i A. Rottermunda, Uroda portretu. Polska od Kobera do Witkacego, Warszawa 2009

M. P. Haake, Portret w malarstwie polskim u progu nowoczesności, Kraków 2008

F. Kopera, Dzieje malarstwa w Polsce, T. III Malarstwo w Polsce XIX i XX wieku, Oświęcim 2017

 

Grantodawcy

Logotyp Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Logotyp programu Kultura Dostępna oraz Narodowego Centrum Kultury
Wschodzący Białystok - logotyp miasta Białystok
Żubr - logotyp Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego