Autor dzieła:
Epoka:
Audiodeskrypcja dzieła
Wenus z Urbino” Tycjana, skarb włoskiego renesansu, jest jednym z najbardziej znanych i najbardziej śmiałych aktów w historii malarstwa europejskiego, który po latach stał się źródłem inspiracji dla artystów późniejszych epok (np. „Olimpia” Eduarda Maneta).
Pierwowzorem dzieła był akt „Śpiącej Wenus” Giorgionego, który podobno Tycjan miał ukończyć po śmierci tego pierwszego. W przeciwieństwie jednak do obrazu swego poprzednika, który ukazał odrealnioną, wyidealizowaną boginię, Tycjan odmitologizował Wenus i przedstawił ją nagą we współczesnym wnętrzu, podkreślając jej cielesną zmysłowość. Obraz ma wręcz charakter erotyczny. W czasach renesansu nie było to jednak nic zdrożnego. W pierwszej połowie XVI wieku piękno cielesne, erotyzm i seksualność stały się bowiem powszechnym motywem malarskim. Dzieła o takiej tematyce zamawiano bardzo chętnie jako dekorację prywatnych komnat fundatorów. Nagość zaś ukazywano pod pretekstem malowania scen i postaci mitologicznych.
Podobnie było w przypadku obrazu Tycjana. Powstał on bowiem w 1538 roku na zlecenie Guidobalda della Rovere, księcia Camerino i przyszłego księcia Urbino, jako prezent dla jego młodziutkiej, czternastoletniej wówczas żony, Giulii da Varano. Mimo erotycznego zabarwienia dzieła, do którego podobno pozowała kurtyzana, obraz nie jest zachętą do swobody seksualnej. Wręcz przeciwnie – odebrać go należy raczej jako swego rodzaju naukę małżeńską dla młodej żony księcia. Sugerowałby to m.in. tytuł dzieła: „Wenus z Urbino”, który jednak nadany został nie przez autora, lecz jakiś czas później, przez Giorgia Vasariego, pierwszego historyka sztuki i biografa artystów. Wenus bowiem była mitologiczną boginią piękna, miłości i zaślubin.
Patrząc na „Wenus z Urbino”, można jednak odnieść wrażenie, że usytuowana na pierwszym planie postać to nie bogini, lecz zwykła śmiertelniczka, a obraz jest po prostu aktem młodej kobiety leżącej na łożu usytuowanym w okazałej, bogato udekorowanej komnacie sypialnej. Modelka o pięknym, smukłym ciele, kształtnych piersiach i jasnej skórze, przyjmuje swobodną pozę, leniwie rozciągając się w białej pościeli. Jej nogi są skrzyżowane na wysokości nieco poniżej kolan. Prawa jest lekko zgięta, lewa zaś – wyprostowana, ułożona swobodnie na prawej, dzięki czemu widz może zobaczyć smukłą łydkę dziewczyny. Ugięta jest także prawa ręka modelki, w której trzyma ona niewielki bukiecik czerwonych róż. Lewą zaś kobieta ułożyła wzdłuż ciała, by dłonią zakryć swe łono. Nie jest to jednak gest wstydu znany z „Narodzin Wenus” Botticellego (tzw. Venus pudica, tj. Wenus wstydliwa). Kobieta bowiem, świadoma swej urody, śmiałym wzrokiem patrzy wprost w oczy widza. Nie jest więc zawstydzona. Można by raczej przypuszczać, że czeka na swego kochanka.
Głowa dziewczyny, oparta na poduszce, lekko pochyla się w stronę prawego ramienia, na które spadają jej złote, kręcone i długie pasma włosów. Jej twarz jest piękna, o delikatnych rysach i jasnej, gładkiej cerze z lekko zarumienionymi policzkami. Urodę modelki podkreśla delikatny kolczyk zwisający z jej odkrytego ucha. Ciało dziewczyny zdobi także inna biżuteria: bransoletka na prawym nadgarstku oraz pierścionek na małym palcu lewej dłoni.
Sposób przedstawienia modelki podporządkowany jest wspomnianej wcześniej idei dzieła - alegorii małżeństwa i swoistej instrukcji dla młodej małżonki. Naga bogini ma być symbolem miłości i fizycznej bliskości pomiędzy małżonkami. Symboliczne znaczenie mają także inne elementy obrazu. Bukiecik czerwonych róż w dłoni Wenus to znak namiętnej miłości. Zwinięty w kłębek biały pies w brązowe łaty śpiący u stóp bogini symbolizuje wierność, natomiast krzew mirtu stojący na oknie to symbol wiecznego oddania.
Znaczenie dla odczytania treści obrazu mają również dwie pokojówki znajdujące się na drugim planie w głębi komnaty. Przeglądają one zawartość ustawionej w rogu pomieszczenia bogato zdobionej skrzyni wyprawnej (wł. cassone), w których panny młode otrzymywały swój ślubny posag. Kobiety zapewne wybierają strój dla swej pani. Jedna z nich, ubrana w białą suknię, klęczy tyłem do widza, pochylona nad zawartością skrzyni. Druga, w czerwonej sukience z białymi rękawami i z wysoko upiętymi włosami, stoi obok lekko pochylona i prawą ręką przytrzymuje wieko mebla. Przez lewe ramię ma przerzuconą złotą suknię ozdobioną ciemnoniebieskimi paskami. Opisana sytuacja nawiązuje do małżeńskiej stateczności.
Kompozycja obrazu jest złożona; opiera się ona na zestawieniu dwuwymiarowej płaszczyzny pierwszego planu z trójwymiarowym tłem. Postać Wenus zajmuje całą szerokość płótna o wymiarach 119x165 cm, przykuwając uwagę odbiorcy. W tle widoczne jest wnętrze komnaty z perspektywicznie wykreśloną posadzką ułożoną w szachownicę, kontrastującą z krzywiznami ciała leżącej bogini. Poziome linie, które można poprowadzić wzdłuż ciała modelki, artysta zrównoważył pionowym układem postaci pokojówki stojącej w rogu komnaty, układem okna z dzielącą je kolumną czy pionowo rozwieszonymi na ścianach arrasami.
Pierwszy plan od drugiego oddziela ciężka, mocno udrapowana kotara wykonana z mięsistego materiału, najprawdopodobniej aksamitu. Znajduje się ona tuż za plecami Wenus, uwydatniając intymny nastrój przedstawionej sceny. Głęboki, ciemny odcień zieleni zasłony kontrastuje ze świetlistą cerą i złotymi włosami bogini, co dodatkowo podkreśla jej urodę. Na płótnie widoczne są także inne kontrasty, kolorystyka obrazu jest bowiem zróżnicowana. Złocisto-różowawa skóra modelki spoczywającej na lekko pomiętej, białej pościeli wspaniale kontrastuje z ciemniejszym wnętrzem komnaty ukazanym w tle. Biel prześcieradła natomiast po mistrzowsku zestawiona została z czerwienią róż w dłoni Wenus i obitego aksamitem łoża.
Taki sposób łączenia barw był charakterystyczny dla Tycjana – geniusza kolorytu, który na rzecz kolorów właśnie zrezygnował z linearyzmu i za ich pomocą rysował, nadawał kształty przedstawianym postaciom i przedmiotom. W późnym okresie swej twórczości potrafił on uzyskać bogactwo odcieni z zaledwie czterech barw palety: czerwieni, ugru (kolor zbliżony do żółci, złota), bieli i czerni. To znakomite operowanie barwą dostrzec można choćby w umieszczonym w tle charakterystycznym dla weneckiej architektury biforium, tj. dwudzielnym oknem z przedzielającą je laską w postaci kolumienki. Z okna roztacza się widok na błękitne niebo skąpane w złocistych promieniach zachodzącego słońca.
Okno to jest źródłem światła na obrazie – jednakże nie jedynym. Tycjan, który był nie tylko geniuszem koloru, ale i mistrzem operowania światłem, modelował główną postać oraz wszelkie kształty przedmiotów i draperie tkanin rozproszonym światłem padającym spoza płótna. Zastosowany przez artystę światłocień nadaje rzeźbiarski wymiar ciału Wenus i podkreśla fałdy prześcieradła czy wiszącej z tyłu kotary.
Światło o ogromnej sile oddziaływania, kolor nadający kształty oraz łagodność linii w obrazie Tycjana składają się na arcydzieło pełne harmonii i zmysłowości. Jego wartość podnosi też doskonała technika malarska, niezwykła dbałość o detale i oddająca intymny nastrój kompozycja. Dzieło Tycjana od 1736 roku można podziwiać we florenckiej Galerii Uffizi.
Karolina Stężalska
Bibliografia:
S. Buricchi, Wielka historia sztuki. Dojrzały renesans i manieryzm , Warszawa 2011
P. de Rynck, Jak czytać malarstwo – rozwiązywanie zagadek, rozumienie i smakowanie dzieł dawnych mistrzów, Kraków 2005
Sztuka świata, t. 6, Warszawa 2001
https://pl.khanacademy.org/humanities/renaissance-reformation/renaissanc...
http://www.uffizi.org/artworks/venus-of-urbino-by-titian/
http://www.visual-arts-cork.com/famous-paintings/venus-of-urbino.htm