Nocna mara

Audiodeskrypcja dzieła

Fotografia: Nocna mara

Pascal Quignard, autor książki Noc seksualna, przypomina, że w greckiej mitologii Hypnos (Sen), Eros (Namiętność), Tanatos (Śmierć) posiadali skrzydła, dzięki którym przemieszczali się szybciej od ludzi. Wszyscy porywali śmiertelnych w inne światy, oddalone od codzienności. Rozkosz sprowadza sen chwilowy, a śmierć – ten wieczny. Quignard wskazuje, że sen jest innym życiem, które zawiera w sobie wcześniejsze istnienia. Obecni są w nim umarli, ukochani, nieobecni i drapieżcy drapieżców (monstra). Oni nawiedzają, grożą, oblegają. Na szczęście widma te ulatują wraz z przebudzeniem.

 

Na płótnie Johanna Heinricha Füssliego są one jednak uparcie obecne. Obraz klasycystyczny w kompozycji, ale romantyczny w wymowie powstał w 1781 r. Jego autor, obok Francisca Goi czy Williama Blake’a, zaliczany jest do twórców preromantycznych. Wprzęgli oni w swoją sztukę zjawiska irracjonalne, naładowali ją skrajnymi uczuciami, zagadkowymi wizjami, silną metafizyką. Tej ostatniej nie szukali w kościele. Dla elit intelektualnych i artystycznych z ich czasów religia zamieniła się w nudną dewocję, w formalne praktyki, pozbawione głębszego ładunku emocjonalnego. Preromantycy i romantycy odnajdywali sacrum w naturze, w potędze żywiołów, w wymykających się rozumowi zjawiskach. Przenicowali świat i człowieka na drugą, ciemną stronę. Po epoce oświecenia, rządach logicznego myślenia, sztywnych reguł, na prowadzenie wyszły niekontrolowane pragnienia, przeczucia, nastroje. Dla zwolenników romantyzmu ważna stała się kategoria wzniosłości. Jest ona obecna w omawianym obrazie, nacechowanym egzaltacją. Ponadto romantycy pełnymi garściami czerpali ze średniowiecza, które odkryli na nowo, lecz pojmowali je po swojemu, naginając do potrzeb sztuki. Sama nazwa ich kierunku wywodzi się od anglosaskiego terminu „romantic”. Określa on XVIII-wieczne utwory poświęcone bohaterskim rycerzom, żyjącym w epoce identyfikowanej ze średniowieczem. Wiadomo więc, skąd w sztuce Füssliego wziął się średniowieczny inkub.

 

Artysta zapełniał i inne płótna czarownicami, magicznymi roślinami, widmami, w tym wziętymi z literatury. Obcował z nią od młodości, pobierając klasyczne wykształcenie. Później ilustrował dzieła Johna Miltona, inspirował się twórczością Williama Szekspira. Obecność w jego dziełach metafizyki może wiązać się też z tym, że Füssli pragnął zostać duchownym. Mimo tego wrócił do palety i pędzli po przeniesieniu się do Londynu (był rodowitym Szwajcarem). Niebagatelną rolę w jego życiu odegrała podróż do Włoch, gdzie zachwycał się zabytkami, ruinami, malarstwem Michała Anioła. Nic dziwnego, że w jego pracach obecne są echa antyku, a z angielskim rozmarzeniem współistnieje germańska fantastyczność. Po powrocie z Włoch w sztukę Füssliego wkradły się elementy paranormalne i już w niej zostały. Mimo upodobania do estetyki wzniosłości, budzenia grozy, jego dzieła cechują się także dawką ironii. Czy nie jest obecna nawet w fizjonomii gnoma? Malarz najwyraźniej zdawał sobie sprawę ze skłonności do przesady i próbował ją zrównoważyć.

 

Nocna mara zyskała międzynarodowy rozgłos. Autor powielał tę kompozycję, ukazując różne jej wersje. Tworząc wywołujące dreszcze uniwersum, odmalowane płynnymi pociągnięciami pędzla, osiągnął sukces. W 1790 r. został wybrany do Akademii Królewskiej, gdzie od 1799 r. prowadził wykłady z estetyki. W 1816 r. mianowano go na członka Akademii św. Łukasza. Umarł pod Londynem w 1825 r. Pozostały po nim dzieła świadczące o potędze jego wyobraźni i wyobraźni ludzkiej w ogóle. W XX w. głębiny psychiki, które tak pasjonowały romantyków, zaczęli na nowo przetwarzać surrealiści, którzy znali już odkrycia psychoanalizy. Inspirowały ich prace naukowe Sigmunda Freuda.

 

Füssliego można uznać za jednego z praojców surrealizmu. Uważał, że obszarem, który najsłabiej przebadała sztuka, jest sen, a w nim z kolei ujawniają się najsłabiej przebadane obszary duszy. Tam krążą sekretne i symboliczne mary, nie dające spokoju. Gdyby kobieta z omawianego obrazu wylądowała na kozetce u psychoanalityka i opowiedziała mu swój sen, specjalista może orzekłby, że pod postacią widziadeł wyraża się wypierana przez pacjentkę część osobowości. Mianowicie część dzika, gwałtowna, zwierzęca, seksualna. Kobieta woli pozostać w złudzeniu swej białej niewinności, zamknąć oczy i biernie przyjmować cudze pożądanie.  To oczywiście tylko jedna z interpretacji snu, który daje pole do popisu nie tylko psychoanalitykowi.

 

Obecnie Nocna mara nie wywiera takiego mocnego wrażenia jak wtedy, gdy została namalowana. Wówczas napawała odbiorców silnymi uczuciami i działała na nich tak jak horrory na współczesnych ludzi. Jednak, niezmiennie od wieków, każdy czasami może poznać horror niepokojącego snu.

 

Marta Motyl

 

Bibliografia

Bianco David, Mannini Lucia, Mazzanti Anna, Wielka historia sztuki. Tom 7. Akademizm, romantyzm, realizm, przeł. H. Podgórska, Warszawa 2011.

Bietoletti Silvestra, Klasycyzm i romantyzm 1770-1840, przeł. T. Łozińska, Warszawa 2006.

Claudon Francis, Encyklopedia romantyzmu, przeł. H. Kęszycka, Warszawa 1997.

Mikołejko Zbigniew, We władzy wisielca. Ciemne moce, okrutne liturgie, Gdańsk 2014.

Quignard Pascal, Noc seksualna, przeł. K. Rutkowski, Gdańsk 2008.

 

Grantodawcy

Logotyp programu Kultura Dostępna oraz Narodowego Centrum Kultury
Wschodzący Białystok - logotyp miasta Białystok
Żubr - logotyp Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego
Logotyp Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego