Pejzaż zimowy z rzeką i ptakiem

Autor dzieła:

Audiodeskrypcja dzieła

Fotografia: Pejzaż zimowy z rzeką i ptakiem

Już nigdy nie będę pasał krów! Zostanę malarzem – pomyślał siedzący na pagórku opodal kilku czerwieniatych jałówek Julian. Zwierzęta jakby idąc w sukurs młodzieńcowi zamuczały leniwie. Choć sielskie życie nawet podobało mu się dając możliwość obserwacji natury i krajobrazu z jego zmieniającym się pod wpływem pór roku oraz pogody obliczem to zdawał on sobie sprawę, iż aby zostać prawdziwym artystą trzeba na to zapracować. Tylko ciężka praca i studia artystyczne mogą dać mu szanse zrealizowania swych marzeń.

Faktycznie, droga jaką musiał przebyć Julian Fałat – przyszły mistrz akwareli, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli realizmu polskiego, reformator Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, wielki patriota i działacz na rzecz sztuki i artystów – nie była usłana różami. Urodził się 30 lipca 1853 r. w wielodzietnej rodzinie wiejskiego organisty we wsi Tuligłowy niedaleko Lwowa. W 1869 r. rozpoczął studia w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie. To tu zazna największej biedy w swoim życiu. Mieszkając na poddaszu z kilkoma kolegami z klasy, równie niezamożnymi jak on, borykał się z trudnymi warunkami bytowania. W swych pamiętnikach wspomina jak by zaspokoić głód jadł pieczonego kota oraz jak w czasie jednej z zim chodził niedomyty, gdyż w pokoju w którym mieszkał ze swymi kolegami zamarzła woda i rozsadziła dzban, który służył do mycia. Nie stać go było na farby olejne, więc zainteresował się malarstwem akwarelowym, w którym osiągnął mistrzostwo. Szkołę krakowską ukończył jako jeden z nielicznych ze swego roku. Po studiach wyjechał na rok na Ukrainę, gdzie pracował jako rysownik przy wykopaliskach archeologicznych. Następnie kształcił się w Zurychu i Monachium. Studia przerwał, aby na nie zarobić, i rozpoczął pracę jako technik przy budowie kolei.

W roku 1884 odbył podróż dookoła świata, która stała się przełomowa dla jego twórczości. Artysta miał bowiem możliwość nie tylko studiowania rozmaitych odmiennych od rodzimego, krajobrazów ale przede wszystkim zetknął się z innymi kulturami i ich sztuką. Trasa wiodła przez Marsylię, Port-Said, Cejlon, Kalkutę, Singapur, Hong-Kong, Jokohamę, San Francisco, Nowy Jork z powrotem do Europy. Największy wpływ wywarła na niego sztuka wschodu, która stała się nie tylko inspiracją pod względem tematyki, ale i w pewnym sensie wzorem do naśladowania. „Dla Japonii i Japończyków żywię uwielbienie wprost bezgraniczne – pisze w swych pamiętnikach Fałat. „Ich stara sztuka, niemająca - obok chińskiej - w całym świecie równej sobie, zmusza mnie do uwielbienia i podziwu”. W dobie fascynacji japońszczyzną w Polsce Fałat stał się jednym z autorytetów w tej dziedzinie. Był jednym z artystów polskich, który zetknął się z kulturą i sztuka Japonii i w pewnym sensie bliżej poznał ten kraj. Stąd jego nawiązania i stylizacje odnoszące się do sztuki japońskiej zwłaszcza grafiki są w pełni świadome i przemyślane. Świadczy o tym budowanie kompozycji ukośnie (diagonalnie), skłonność do asymetrii w kadrowaniu motywu pejzażowego, operowanie oszczędną gamą barwną oraz dekoracyjną, kapryśnie wijącą się linią, a także ascetyczne ujęcie przedstawianych form.  Można pokusić się o stwierdzenie, iż pod względem znajomości grafiki czy malarstwa Fałat dorównywał największemu propagatorowi sztuki japońskiej tamtego okresu – Feliksowi Jasieńskiemu zwanemu Manggha. Jasieński posiadający olbrzymią kolekcję sztuki i rzemiosła japońskiego propagował je poprzez wystawy i liczne artykuły. Walczył o uznanie sztuki wschodu i zrozumienie jej w społeczeństwie polskim

Nigdy jednak nie dodarł do swej ukochanej Japonii. Podobnie było z polskimi artystami takimi jak Leon Wyczółkowski, Stanisław Wyspiański, Wojciech Weiss czy Jacek Malczewski, którzy inspirując się zbiorami Jasieńskiego wplatali motywy japońskie w swe własne dzieła. Żaden z nich jednak nie zrozumiał tej sztuki w takiej pełni jak Julian Fałat, który postrzegał ją w kontekście kultury tego kraju. „Mnie jako artystę oczarował od razu pejzaż japoński, zawsze zamglony, który artyści japońscy przez tysiącletni rozwój sztuki doprowadzili do syntezy linii i koloru”. W innym znów miejscu wspomina – „To naród artystów: kupiec, fabrykant, i rzemieślnicy – wszyscy są artystami, a każdy przedmiot, który wyszedł z ręki rzemieślnika japońskiego jest dziełem sztuki”.

Kolejnym przełomowym momentem w twórczości artysty był jego udział w wielkich łowach w Nieświeżu zorganizowanych zimą 1886 roku przez księcia Antoniego Radziwiłła. Czterotygodniowy pobyt w ostępach zasypanej śniegiem puszczy, stanięcie oko w oko z dziką zwierzyną, klimat polowania z jego tradycyjną oprawą i rytuałami – wszystko to pozostawiło niezatarty ślad w pamięci artysty. W jago wspomnieniach powraca obraz puszczańskiej zimy, zimy jakiej nie widział nigdy przedtem. Widoki jakich doświadczył artysta i studia jakie wykonywał na miejscu stały się podstawą i wprawką dla późniejszych wybitnych dzieł przedstawiających krajobrazy zimowe, niemających sobie równych zarówno w sztuce polskiej jak i europejskiej. Fascynacja śniegiem, jest widoczna w takich działach jak: „Polowanie na niedźwiedzia”(1888), „Oszczepnicy”(1890), „Polowanie w Nieświeżu”(1891), „Powrót z niedźwiedziem”(1892), „Polowanie - nagonka”(1894). W porównaniu z obrazami innych artystów poruszających tematykę krajobrazu zimowego, pejzaże Fałata nie są poddane jakiejś wyszkolonej manierze. Tak jak w przypadku obrazów inspirowanych sztuką japońską widać tu w pełni świadome i przemyślane podejście malarskie poparte studiami w naturze i wnikliwą obserwacją. Fascynujące jest to, z jakim mistrzostwem przy zestawieniu odpowiedniej gamy kolorystycznej oraz zastosowanym światłocieniu oddaje on porę dnia czy aurę pogodową w zimowej scenerii. Fałat ukazuje, iż z pozoru monotonny krajobraz zimowy może nie być nudny. W porównaniu do dzieł artystów wywodzących się ze szkoły monachijskiej Józefa Chełmońskiego, Józefa Brandta i innych, którzy poruszali tematykę zimową widoki Fałata są żywe i rozświetlone. W porównaniu z paletą odcieni brązów i szarości zwaną potocznie i prześmiewczo sosem monachijskim wprowadzona przez artystę gama kolorystyczna tętni feerią barw. To rozedrganie i budowanie nastroju dzieła przez umiejętne operowanie światłem zawdzięcza malarz zetknięciu ze sztuką impresjonistów podczas swego pobytu w Paryżu.

Po 1900 roku w twórczości Fałata wielokrotnie powraca temat ujętego panoramicznie zimowego pejzażu z motywem rzeki kreślącej malownicze zakola wśród bezkresnej równiny. „Krajobraz zimowy z rzeką” (1907), „Śnieg” (1907), Pejzaż zimowy – Osiek (1908), „Przelot dzikich gęsi” (1909) czy „Pejzaż zimowy z Bystrej” (1910) - wszystkie te obrazy będące zimowymi studiami rzeki łączy przede wszystkim niezwykły ascetyzm i mistrzowskie oddanie zimowego krajobrazu. Prace te wykonywane były zarówno w technice olejnej jak i akwareli.  Znaczna ich część powstała z inspiracji krajobrazem Beskidu Śląskiego. W 1909 roku Fałat nabył w Bystrej grunt z murowaną willą letniskową od Idy Nehrlich, córki bielskiego fabrykanta. Przebudował ją w stylu secesyjno-modernistycznym dostosowując na potrzeby rodziny. Dom był stałym miejscem spotkań z przyjaciółmi: z Jackiem Malczewskim, Wojciechem Kossakiem, Kornelem Makuszyńskim.

Dziełem zaliczającym się do scharakteryzowanej powyżej grupy obrazów powstałych w okresie bystrzańskim jest także „Pejzaż z rzeką i ptakiem” namalowany w 1913 roku.

Nad delikatnie falującą taflą rzeki leci samotny ptak. Na jednym i na drugim jej brzegu aż po majaczący w oddali horyzont leży dziewiczy śnieg. Jego gruba pokrywa szczelnie oblepia każdą połać ziemi. Gdzieś hen w oddali, delikatną ciemną kreską lasu ta biała pustynia odcięta zostaje od błękitu nieba lekko przymglonego światłem zachodzącego lub też wschodzącego słońca. Rozświetlające tę zimową przestrzeń promienie igrają z bielą śniegu odbijając się w nim podkolorowują go delikatnymi żółcieniami to znów nadają mu różowej poświaty. W bruzdach, pęknięciach śnieżnych czap oraz zagłębieniach terenu z tymi świetlnymi refleksami kontrastują niebiesko-granatowe cienie. Na jednym z bardziej eksponowanych ku słońcu brzegów nieśmiało spod zimowej pokrywy wyglądają brunatne skrawki odsłoniętej ziemi. Czy jest to zapowiedź wiosny? Skoro rzeka już odtajała i sunie powoli w dół swego biegu to być może wraz z nią napłynie w te okolice wiosenne ciepłe powietrze. Być może lecący nad nią ptak również wypatruje jej oznak? A być może jest zabłąkanym wędrowcem lub wypatruje pożywienia? W tej martwej pustce jest on jedyną żywą istotą, której obecność przełamuje impas monotonii. Niemalże słyszymy delikatny szelest jego skrzydeł przecinających mroźne powietrze przerywając wszechobecną ciszę. Chciałoby się śledzić jego wędrówkę w dół lub w górę tej wodnej drogi. Jednakże jej końca również nie widzimy gdyż tuż przy prawym skraju obrazu nieco poniżej linii horyzontu rzeka zakręca chowając się za ośnieżonym cyplem. Zdajemy sobie sprawę, że również i ptak za chwilę odleci i zniknie za horyzontem lub czapami śniegu. Tak oto w pozornie pustej, monotonnej i niezmiennej przestrzeni, tej uśpionej zimowej krainie za sprawą płynącej rzeki i lecącego ptaka wyłania się dynamizm życia. Panta rei – wszystko płynie - to myśl, którą zdaje się chce przemycić w swym dziele artysta. I tak jak przepłyną wody rzeki, jak odleci ptak tak kiedyś wreszcie stopnieje śnieżna pokrywa odsłaniając ukrytą, spragnioną powrotu do życia krainę. Lecz to będzie już zupełnie inny krajobraz.

Obraz z rzeka i ptakiem jest jednym z bardziej refleksyjnych przedstawień wspomnianego tematu rzeki w zimowym pejzażu. Niewątpliwie ma na to wpływ zestawienie trzech głównych elementów dzieła – zimowego bezkresu, rzeki i ptaka. Niemniejszą jednak rolę ma także kompozycja, technika i szereg środków stylistycznych, którymi operuje artysta. Choć namalowany został w technice olejnej cechuje go lekkość charakterystyczna dla malarstwa akwarelowego. Świadczy to o przenoszeniu przez artystę pewnych technik malarskich stosowanych przez siebie w malarstwie akwarelowym przy tworzeniu olejami. Faktura dzieła jest delikatna, plaska a impast ledwie widoczny. Zwraca także uwagę ograniczona paleta kolorów, w której dominują odcienie błękitów. Głównym zabiegiem artystycznym dzieła jest silne skontrastowanie ciemnej utrzymanej w tonacji granatów i szafirów wstęgi rzeki z jasną połacią śniegu. Daje to wrażenie jakby rozdarcia obrazu po jego przekątnej od dolnego lewego rogu ku górze. Budowana w ten sposób oszczędna kompozycja obrazu mająca wpływ na jego kontemplacyjny charakter jest ewidentnym nawiązaniem do pejzaży japońskich mistrzów. W pozałamywanej lini brzegowej rzeki oddanej delikatnie falującą kreską dopatrzeć się można stylistyki secesyjnej związanej z nurtem Młodej Polski (będącej odmianą polskiego modernizmu przypadająca na lata 1890-1918).

Odnosząc się do całości twórczości Fałata jak i do omawianego tu dzieła należy podkreślić niezwykłą oryginalność jego sztuki, wolnej od jakiejkolwiek maniery, odkrywczej i różnorodnej. Poznanie i zrozumienie rozmaitych kanonów i stylów – sztuki wschodu, impresjonizmu, secesji pozwoliło artyście dojść do swoistej syntezy przekładającej się na charakter jego prac. Choć w doborze tematów swych prac był patriotą bo ukazywał krajobraz rodzimy ze scenami polowań i tradycyjną architekturą w głębi duszy jego myślenie o sztuce dążyło do osiągnięcia perfekcji japońskich mistrzów. Jedną z tez tego myślenia było kontemplacyjne nastawienie do krajobrazu i oddawanie w swych dziełach jego istoty. Tę koncepcję dostrzegamy także w Pejzażu z rzeką i ptakiem. Gdybyśmy dodali lub ujęli choć jeden element składający się na strukturę dzieła jego wewnętrzna równowaga zostałaby zaburzona.  Być może to zamiłowanie do oszczędności formy w wyrażaniu swych artystycznych uczuć przekładało się także do faworyzowania krajobrazu zimowego w swej twórczości. Tak tez Julian Fałat zapisał się w pamięci potomnych - jako twórca zimowych pejzaży, których nikt tak jak on nie malował.

 

Szymon Swoboda

 

Bibliografia

Maciej Masłowski, Julian Fałat, Warszawa 1964.

Jerzy Malinowski, Julian Fałat, Warszawa 1985

Dorota Dzierżanowska, Julian Fałat, Ludzie czasy dzieła t. 13, Warszawa 2007

Wielka Kolekcja Sławnych Malarzy t.56, Julian Fałat, Poznań 2008

 

Grantodawcy

Logotyp programu Kultura Dostępna oraz Narodowego Centrum Kultury
Wschodzący Białystok - logotyp miasta Białystok
Żubr - logotyp Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego
Logotyp Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego