Autor dzieła:
Epoka:
Audiodeskrypcja dzieła
W XIX wieku, kiedy Polska pozostawała pod zaborami, rodzima twórczość artystyczna nie miała aż tylu bodźców, co w innych rejonach Europy. Brakowało u nas publicznych galerii, akademii sztuk pięknych o zagranicznej renomie, czy porównywalnie rozwiniętego rynku sztuki. Równocześnie jednak właśnie w tym czasie niektórym polskim artystom udało się osiągnąć międzynarodową sławę. Wiązało się to jednak z opuszczaniem ziemi ojczystej i rozwijaniem kariery w Paryżu, Monachium, bądź Rzymie. Jedną z takich wielkich polskich gwiazd europejskiego malarstwa w drugiej połowie XIX wieku był Henryk Siemiradzki.
Siemiradzki przyszedł na świat w 1843 r. w okolicy Kijowa, w ówczesnym zaborze rosyjskim. Jego ojciec był lekarzem wojskowym, matka wywodziła się z zamożnej rodziny ziemiańskiej. Początkowo wiązał on swoją przyszłość z naukami przyrodniczymi, które studiował na Uniwersytecie w Charkowie. Zdecydował się jednak przenieść do Petersburga, gdzie w latach 1864-1871 uczęszczał do miejscowej akademii sztuk pięknych. Szkolił się tam pod okiem takich mistrzów rosyjskiego malarstwa historycznego jak Bogdan Willewalde i Karl Wenig.
Po studiach, otrzymał stypendium zagraniczne. Odwiedził wówczas m.in. Kraków oraz Monachium, gdzie przez krótki czas był uczniem Karla von Piloty’ego, innego wielkiego mistrza malarstwa historycznego. Ostatecznie, w 1872 r. Siemiradzki osiadł w Rzymie, gdzie otworzył pracownię, poświęcając się głównie wielkoformatowym scenom z historii grecko-rzymskiego antyku i narodzin chrześcijaństwa. Motywem jego najsłynniejszych prac było życie Chrystusa, pierwsze przypadki męczeństwa za wiarę, jak również sceny z życia rzymskiej arystokracji i dworu cesarskiego (często w powiązaniu z historią pierwszych chrześcijan). To właśnie taka, popularna w ówczesnej Europie, tematyka, jak i mistrzowskie, akademickie wykonanie zapewniły Siemiradzkiemu sławę.
Siemiradzki co prawda czuł się Polakiem, czego dowodem ofiarowanie obrazu Pochodnie Nerona do Muzeum Narodowego w Krakowie. Nie gardził jednak również zleceniami z Rosji, wykonując dekoracje malarskie m.in. dla prawosławnej katedry Chrystusa Zbawiciela w Moskwie. Zresztą, rosyjskie muzea obok polskich mają do dziś najwięcej jego obrazów. Siemiradzki zmarł w trakcie pobytu w swoim majątku ziemskim koło Częstochowy. Pochowany został początkowo na Powązkach w Warszawie, a następnie jego ciało przeniesiono do Krypty Zasłużonych na Skałce w Krakowie.
Tzw. kurtyna główna (jedna z trzech, obok zwykłej materiałowej i żelaznej) Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, mierząca 9,5 m na 11,6 m, powstała w odpowiedzi na konkurs, który ogłoszono w 1892 r., na rok przed otwarciem nowego gmachu teatralnego. Brali w nim udział m.in. Stanisław Wyspiański i Józef Mehoffer. Siemiradzki nie należał do grona uczestników, jednak z powodu nierozstrzygnięcia konkursu zgłosił własny projekt, który został przyjęty. Zanim trafiła do Krakowa, kurtyna była prezentowana publicznie w Rzymie, gdzie spotkała się z dużym zainteresowaniem. W teatrze krakowskim zawisła w 1894 r. Do dziś zachował się również jej olejny projekt (tzw. modello), który znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.
Tematem obrazu Siemiradzkiego jest alegoria sztuki teatralnej. W jego centralnej partii znajduje się monumentalna eksedra, czyli otwarta półkolista nisza, ustawiona na postumencie i dekorowana dwiema marmurowymi kolumnami po bokach jak również innymi ornamentami. Widać różnorodność materiałów, które zostały wykorzystane do jej budowy. Pośród wielu barw dominuje tutaj kolor złoty. Z tyłu widać potężną wolnostojącą konstrukcję architektoniczną o śnieżnobiałym kolorze (zapewne z marmuru karraryjskiego). Jest to rząd bogato rzeźbionych filarów złączonych jednym belkowaniem, czyli długim poziomym pasem.
W środku niszy siedzi uskrzydlony młody mężczyzna, z nagim torsem i nogami przykrytymi złotą tkaniną, będący wyobrażeniem natchnienia. Kładzie on dłonie na głowach półnagich kobiet podających sobie ręce i wyobrażających związek piękna i prawdy. U ich stóp widać siedzącą kobietę wraz z opierającym się o nią półnagim chłopcem w charakterystycznej czerwonej czapce z rogami, będącej atrybutem błazna. Ma on w ręce kilka marionetek. To wyobrażenie komedii.
Po lewej stronie widać grupę sześciu postaci w pełnych dramatyzmu pozach. Nagi uskrzydlony chłopiec, czyli Eros, ukrywa zapłakane oczy w jednej dłoni, podczas gdy drugą obejmuje urnę. Powyżej stoi postać wyglądająca jak posąg z aureolą wokół głowy oraz krwawiącą raną w miejscu serca. Obok widzimy nagie plecy kobiety wypadającej z uścisku mężczyzny, który z przerażeniem patrzy na trzymającą go za rękę personifikację wyrzutów sumienia – czarną postać z wężami zamiast włosów, skrzydłami jak u nietoperza i żmiją w ręce. Ze smutkiem w wyrazie twarzy patrzy się w ich kierunku wyprostowana kobieta w białym tunice i czarnym szalu. To wyobrażenie tragedii. W tle widać ciemne chmury oraz błyskawice.
Po prawej stronie Siemiradzki umieścił duszę pod postacią półnagiej kobiety, która uwalnia się z więzów zmysłowości, symbolizowanej przez grupę bawiących się ludzi, tańczących i pijących wino. Za rękę prowadzi ją wzlatująca kobieca postać ze złotą lirą w ręce, symbolizująca muzykę. Obok niej widzimy również personifikację śpiewu w kwiatowym wieńcu na głowie, w lewej ręce trzymającą śpiewany tekst, a prawą uniesioną ku górze. W tle widać błękitne niebo z białymi chmurami.
Obraz utrzymany jest w ciepłych barwach (poza fragmentem z lewej strony, poświęconym tragedii), przywodzących na myśl śródziemnomorskie lato. Dekoracyjność i zarazem monumentalizm namalowanej architektury, na której tle rozgrywa się ta alegoryczna scena, nawiązuje do wystroju głównej sali teatru. Eklektyczna architektura projektu Jana Zawiejskiego, pełna złoceń i pełnoplastycznych, rzeźbionych dekoracji, stanowi dla niej znakomitą oprawę.
Będąc wyrazem akademickiego gustu, dzieło Siemiradzkiego spotkało się jeszcze za jego życia z ostrą krytyką, np. ze strony Stanisława Wyspiańskiego, preferującego bardziej nowoczesny styl reprezentacji malarskiej. Władze teatru były jednak usatysfakcjonowane, a sława tego monumentalnego obrazu zapewniła Siemiradzkiemu również inne zamówienie tego typu, tym razem dla Opery Lwowskiej. Ta druga kurtyna nie dorównuje jednak kurtynie krakowskiej pod względem kompozycyjnym. Utrzymana w zimnych barwach alegoryczna scena zebrania Muz na Parnasie jest zdecydowanie zbyt przeładowana i tym samym mniej efektowna.
Mikołaj Getka-Kenig
Bibliografia
J. Dużyk, Henryk Siemiradzki. Życie i twórczość, Wrocław 1984
A. Ryszkiewicz, Malarstwo polskie. Romantyzm, historyzm, realizm, Warszawa 1989
A. Kuczyńska, Malowane kurtyny teatralne Henryka Siemiradzkiego, Lublin 2010